wtorek, 26 kwietnia 2011

Po Świętach

Święta święta i po świętach...
               Pomimo, że przygotowań dużych nie było, Jaś starał się jak tylko mógł pomóc mamie i tacie...          
           
               Najładniej jak potrafi złożył do pudełka kolejkę i aby nie robić więcej bałaganu u siebie - przeniósł zabawki do pokoju rodziców.
               Na szczęście im bliżej Wielkiej Nocy tym bardziej Janek stawał się zaaferowany przygotowaniami trwającymi w kuchni, a coraz mniej robieniem bałaganu u rodziców w pokoju.
               W tym roku po raz pierwszy świadomie mógł uczestniczyć w Świętach oraz przygotowaniach do nich. Z tym większą radością przygotowywaliśmy wydmuszki, piekliśmy razem babeczki oraz barwiliśmy jajka w łuskach cebuli i buraczkach. Po raz pierwszy Jaś miał okazję szukać prezentu, który przyniósł Zając.




Cieszę się, że choć kilka dni mieliśmy dla siebie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz