czwartek, 31 marca 2011

...

                U Jasia zaczyna się kolejna infekcja od przedwczoraj podajemy leki, mając nadzieję, że uda się ją powstrzymać. W sobotę mamy umówioną wizytę u alergologa, a teraz nasz wyjazd stoi pod znakiem zapytania. Ech.......

               Tak jak pisałam wcześniej przed wizyta musieliśmy zrobić Jankowi test z krwi. W Kościerzynie nie wykonują go, ale mogą go wykonać w Lęborku. Skontaktowaliśmy się z pediatrą, po to aby dowiedzieć się, że skierowania nie wypisze, bo na tego typu badania skierowanie może wystawić tylko specjalista. Nawet jakby mogła wypisać to w Lęborku i tak go nie przyjmą. Niby jeden NFZ, ale Lębork nie podpisuje umów z Kościerzyną więc ich skierowań nie honorują!!!
Koszt badania to "tylko" 160 zł. 
Zastanawiam się jak bardzo chore osoby wymyślają te przepisy.

poniedziałek, 28 marca 2011

W sobotę do alergologa

            Udało nam się umówić na wizytę u alergologa. Prywatnie, bo najbliższą wizytę z NFZ możemy mieć za 2 miesiące. Nie chcemy czekać. Jaśkowi duszności wracają coraz częściej. Minęły 3 tygodnie od ostatniego pobytu na pogotowiu, a dziś znowu pojawił się kaszel. Jeśli to astma chciałabym, aby jak najszybciej podjęto leczenie...
            Musimy jeszcze tylko zorientować się czy w Kościerzynie robią test z krwi, no i oczywiście czy pediatra może wystawić skierowanie.
            Cieszę się, że coś już drgnęło z tą wizytą. Cały czas mam malutką nadzieję, że to jednak nie astma. 

sobota, 26 marca 2011

Mamy kwalifikacje!!!

         Wczoraj dostaliśmy bardzo ważną wiadomość. Jaś został zakwalifikowany do operacji metodą Fontana. Mam nadzieję, że do końca roku znajdzie się dla niego miejsce w Łodzi.
          Z jednej strony ucieszyliśmy się bardzo a z drugiej jesteśmy pełni obaw czy się uda.
          Kiedy Jaś jest w dobrej kondycji czasami zapominamy o jego chorobie. Przychodzą wtedy myśli, czy kolejna operacja jest naprawdę potrzebna, czy może jednak poradzi sobie bez niej. Niestety zdarzają się i  takie dni gdy z Piotrem patrzymy po sobie i choć żadno z nas nic nie mówi oby dwoje zastanawiamy się czy Janek dotrwa do kolejnego etapu...
Na szczęście dziś nasz Skarbek miał bardzo dobry dzień :)))

piątek, 18 marca 2011

Po kontroli

               Jesteśmy po kontroli.
Serduszko pracuje tak jak dotychczas. Niedomykalność zastawek płucnej i trójdzielnej bez zmian, kurczliwość również. Niestety wyniki krwi - kiepskie.
Pani doktor w najbliższym czasie planuje omówić wyniki Jasia z Panem Profesorem, może wtedy dowiemy się coś więcej na temat przybliżonego terminu operacji.

czwartek, 10 marca 2011

"Pani Fjizjej"

           Po długich rozmowach i pertraktacjach udało się namówić Smyka na obcięcie włosków. Warunków było kilka. Musieliśmy pojechać do zakładu gdzie "pani obcinała włoski tatusiowi" a Jasia poczęstowała wodą gazowaną. Kolejny warunek to "SPJISKIWACZ". Nie wszyscy wiedzą, że nasz urwis je uwielbia. Zaraz po wejściu rozglądał się czy na pewno jakiś jest. 
Aby przedsięwzięcie się powiodło strzyżenie musieliśmy podzielić na etapy:
Etap 1 obcinamy grzywkę - Jaś może pryskać na lustro
Etap 2 obcinamy boki - Jaś może pryskać na lustro i mamy rączki
Etap 3 obcinamy tył główki - Jaś może pryskać na Munię
Etap 4 wykańczamy fryzurkę - Jaś może pryskać gdzie chce.

Efekty wizyty były dwa, no może trzy:
1. Janek w nowej fryzurce wygląda rewelacyjnie!
2. Mama i munia wychodziły od fryzjera mokre.
3. Pani fryzjerka miała trochę więcej sprzątania niż zwykle. 


W wolnej chwili postaram się wstawić kilka zdjęć Smyka w krótkich włosach...

Coraz bliżej wiosny...

          Jesteśmy już w dużo lepszym nastroju. Może to za sprawą słońca, które od kilku dni pięknie świeci...
Najważniejsze, że z Jankiem lepiej. Od poniedziałku ponownie zaczął chodzić do przedszkola i wbrew naszym obawom obyło się bez "dramatycznych" scen.
          Niestety z powodu choroby musieliśmy przełożyć wyjazd do Łodzi. Jeśli nic się nie zmieni w środę
w nocy wyruszamy. Przed kontrolą pozostała do zrobienia gazometria i morfologia, co w przypadku Jasia nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Ogromna ilość zrostów, słabe, pękające żyły to nie lada wyzwanie dla "cioci od kuj"... 

Dokumenty w sprawie Jaśkowego konta wysłane, czekamy tylko na potwierdzenie i będziemy mogli zacząć zbierać fundusze na leczenie Janka :D