piątek, 14 października 2011

Po dłuższej przerwie...

      Już blisko trzy tygodnie jesteśmy w domu :)
Janek w dobrej formie, no może oprócz cieknącego kataru...
My również powoli ogarniamy się ze wszystkim i nadrabiamy zaległości.
Dzięki tomografii komputerowej znaleziono dwie zmiany niedokrwienne w lewej półkuli mózgowej Janka. Teraz przynajmniej wiemy na jaki rodzaj rehabilitacji się nastawić oraz czego możemy się spodziewać.

W tym miejscu chcemy bardzo gorąco PODZIĘKOWAĆ cioci Agacie oraz cioci Marcie. Po konsultacjach neurolog stwierdził, że jedna ze zmian powstała przed ostatnia operacją, ale dzięki bardzo dobrze prowadzonym rehabilitacjom zmiana niedokrwienna nie daje objawów obwodowych !!!!

Pierwszy tydzień po powrocie z Łodzi upłynął pod znakiem załatwiania rehabilitacji, hippoterapii u wyżej wspomnianych Cioć.
      Drugą sprawą niecierpiącą zwłoki, a nieco trudniejszą do załatwienia był CoaguChek.
Z powodu problemów z krzepliwością krwi musimy stale kontrolować poziom INR. Niezastąpionym do tego celu urządzeniem jest właśnie CoaguChek. Niestety koszt zakupu przekracza 2000 zł. Pozostało więc nam poszukać szpitala lub fundacji, która mogłaby nam go wypożyczyć. I w tym przypadku pomogły życzliwe osoby, a konkretnie Ania - Przedstawicielka Fundacji Serce Dziecka na Pomorzu.

Tak więc, najpilniejsze sprawy udało się załatwić.
W poniedziałek jeździmy na rehabilitacje do cioci Agaty, w środy i piątki do cioci Marty.
Pozostaje jeszcze tylko zorganizowanie czasu na ćwiczenia na basenie i juz chyba każdą wolną chwilę będziemy mieli zaplanowaną ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz