Tak się złożyło, że pomimo dzielącej nas odległości, dziadek Kazik spędził z nami kilka dobrych miesięcy.
Był nieocenioną pomocą w trakcie remontu, przeprowadzki, a także podczas zabaw z Jankiem, a później również z Ignasiem.
Pobyt dziadka to niebywała okazja dla Jasia. W końcu miał kogoś kto czytał mu książki do "ochrypnięcia", do znudzenia odpowiadał na wszystkie nawet najdziwniejsze pytania (nie tylko o rybach czy dinozaurach), tłumaczył zasady układania pasjansa na komputerze...
Teraz pozostaje nam czekać do kolejnych odwiedzin Dziadka Kazika :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz