Po tygodniu walki z infekcją w szpitalu w Łodzi Bombel dochodzi do siebie... Katar minął, może zatem ganiać po całym oddziale i wychodzić na spacery :) Towarzyszy mu, jakże by inaczej, Kacper... Czy każdy oddziałowy Kolega musi mieć na imię Kacper ? :D
Od wtorku ma włączony Warfin, jeśli uda się ustalić dawkę, to w niedzielę do domu... tfu, tfu, żeby nie zapeszyć...
W poniedziałkowej tomografii głowy drobne zmiany... Na szczęście tylko w minimalnym stopniu mające wpływ na formę Smyka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz