We wtorek odwiedziliśmy gabinet stomatologiczny. Próchnica zadomowiła się w dwóch czwórkach u Janka, a my koniecznie chcemy ją przegonić. Pomimo przygotowań do wizyty i wcześniejszych odwiedzin w gabinetach dentystycznych Janek tak jak próchnica stawiał opór. Najgorszy był ssak w ustach Jaśka i gumowe rękawiczki pani doktor. (Smak lateksu powoduje u niego odruch wymiotny). Do gabinetu Tatuś i Jaś weszli razem, Mama czekała przed gabinetem. To było bardzo długie czekanie....
Na szczęście chłopcy poradzili sobie i pierwszy etap leczenia się powiódł.
Za dwa tygodnie kolejna wizyta, a Tata już się denerwuje reakcją Smyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz